- Dzięki Lewicy będziemy mieć więcej środków finansowych na oddłużanie i wsparcie szpitali powiatowych w całym kraju, co za tym idzie w województwie świętokrzyskim. Również tutaj w Sandomierzu - powiedział poseł Andrzej Szejna podczas konferencji prasowej, która odbyła się przed szpitalem powiatowym im. Ducha Świętego w Sandomierzu.
Wcześniej w KPO nie było żadnych pieniędzy dla tego typu szpitali. Pieniądze zostaną wydane na oddłużenie i doposażenie szpitali, a to wszystko wpłynie na standardy leczenia, szybkość leczenia, a w konsekwencji na zdrowie każdego z nas. Nawet w mieście powiatowym czy na wsi.
- Czas pandemii unaocznił nam jak ważne jest inwestowanie w służbę zdrowia. Ludzie umierają nie tylko na Covid, ale przede wszystkim od innych chorób, ze względu na brak odpowiedniej opieki medycznej, czego powodem jest całkowity paraliż systemu opieki zdrowotnej. To się musi zmienić – dodał poseł.
Lewica zagłosowała za ratyfikacją europejskiego Funduszu Odbudowy, bo to między innymi stąd będą szły pieniądze na służbę zdrowia, wsparcie dla restauratorów, hotelarstwa, przedsiębiorców, dla każdego, kto został mocno doświadczony przez pandemię.
- Idąc na spotkanie z rządem przed ratyfikacją, mieliśmy na uwadze po pierwsze ludzi i ich dobro. Lewica nigdy nie będzie głosować przeciw ludziom, ani przeciwko pieniądzom dla nich. 250 mld z Funduszu Odbudowy są Polkom i Polakom potrzebne jak tlen – stwierdził poseł Andrzej Szejna
- To dzięki zaangażowaniu sandomierskiej lewicy i ówczesnego przewodniczącego SLD w powiecie, radnemu sejmiku wojewódzkiego zebrano środki i zakupiono pierwszy w szpitalu tomograf komputerowy. Lewica nadal będzie wspierać działania zmierzające do dobrego funkcjonowania szpitali, takich jak ten w Sandomierzu – powiedziała Marianna Chorąży, sekretarz rady powiatowej Nowej Lewicy w Sandomierzu
Fundusz Odbudowy wypłacany będzie w transzach do 2026 roku. - Ponad 60 procent środków wynegocjowanych z FO będzie wydatkowana przez nowy rząd. Jeżeli ktoś się boi, że PiS to wszystko ukradnie, to w kolejnych wyborach niech zagłosuje na Lewicę – powiedział poseł Szejna i przypomniał, że za kontrolę wydatkowania tych pieniędzy będzie odpowiedzialny Komitet Monitorujący oraz Komisja Europejska, która w każdej chwili może wstrzymać ich wypłatę.
- Jeśli PiS nie będzie grał fair, to będziemy pierwsi, którzy zgłoszą to Komisji Europejskiej. Wierzymy KE i wiemy, że może ona wysłać przelew lub nie. I jesteśmy pewni, że go nie wyśle, gdy okaże się, że pierwsza transza została wydana niezgodnie z harmonogramem – dodał poseł.
Od sprawdzania tego będzie też Komitet Monitorujący z samorządowcami w składzie. Także samorządami PO I PSL. Powołanie tego komitetu to również jeden z postulatów Lewicy.
Edyta Parandyk